Powrót do stanu "normalnego".
Uważam TĄ sprawę za zamkniętą. Dość! Zaczynam żyć "normalnie". Nie będę już się starać być sympatyczną i kochaną dziewczynką. Jestem jaka jestem, nie będę nikogo innego udawać, żeby przypodobać się innym. Zaakceptują mnie, albo nie. No trudno.
szkoda ze dopiero teraz -.-
OdpowiedzUsuńAleż ty jesteś zuchwały i przemądrzały...
OdpowiedzUsuńMoge zadać ci 2 pytania?
OdpowiedzUsuńPewnie.
OdpowiedzUsuńjuz nie wazne.
OdpowiedzUsuńJa mam inny problem. W rzeczywistości jestem osobą, jaką nie potrafię być w otoczeniu. Wtedy moja twarz przybiera maskę. Nie potrafię się z tego otrząsnąć. Nikt nie będzie idealny, ale walczę by być jaka chcę.
OdpowiedzUsuń