Świat jest dziwny. To pewnie nie nowe stwierdzenie. Zastanawiam się, jak sens ma ludzkie istnienie właśnie tutaj. Jaki sens ma moje istnienie? Dlaczego żyję? Po co żyję? Co mam robić? Jakie jest moje przeznaczenie? Skąd wiadomo, co jest dobre, a co złe? Jak żyć?
Mam niespełna 14 lat. Już niedługo. Jedni powiedzieliby, że to zaledwie początek mojego życia, więc niepotrzebnie się martwię. Ale popatrzmy na to racjonalnie; moje życie za równo może się dopiero zaczynać, jak i kończyć. Przecież mogę zginąć już zaraz, a może to się stać za kilkadziesiąt lat. A więc, jeśli jestem już do tego zdolna, to czy warto zastanawiać się nad tym, jak prawidłowo żyć? Czy nie warto obrać już sposobu, zasad i stylu własnego życia? W końcu jeśli zaczynam się nad tym zastanawiać, to chyba oznacza, że już dojrzałam do tego, by w końcu zdecydować - co jest celem w moim życiu? Raczej tak. A więc; do czego dążę?
Moim pierwszym, nieodpartym marzeniem jest skończyć dobrą szkołę. Co po gimnazjum? Jeszcze nie wiem, być może liceum humanistyczne. W każdym razie, co będzie, gdy skończę szkołę? Praca, no pewnie. W końcu za coś trzeba żyć, za pieniądze. A one też muszą się skądś brać. Jeśli już będzie mnie stać, wynajmę sobie mieszkanie, pokój, cokolwiek. Chcę być niezależna, a rodzice mi to utrudniają. Jeśli będę w stanie i jeśli spotkam takiego kogoś - będę mieć swojego ukochanego partnera, którego po pewnym czasie poślubię. Może potem dzieci. Zdrowe, śliczne dzieci. Z pewnością, o ile wcześniej znajdę tego odpowiedniego mężczyznę, który mógłby być ich ojcem. Załóżmy, że tak właśnie będzie. Zamieszkamy razem, może w pięknym, własnym domu. Może niekoniecznie. Cóż. Cudowne lata wieku średniego, a następnie starość. Marzy mi się spokojna starość. No i finalnie śmierć.
Mieć męża... dzieci ... zestarzeć się...
OdpowiedzUsuńNie boisz się tego? Ja się boję.
Chciała bym umrzeć wcześnie...
Zgadzam się. Ja też z utęsknieniem czekam na śmierć która mam nadzieje niedługo nastąpi...
OdpowiedzUsuń