Poza tym mam w miarę dobry humor. Tylko masę nauki. To jest przygnębiające... na samą myśl mam ochotę rzucić szkołę. Ale muszę się przyzwyczajać, z czasem będzie coraz trudniej.
Okej. Wyłączam komputer. Mam zamiar zrobić jeszcze zadanie z matematyki i poczytać nowo wypożyczoną książkę Tolkiena - Silmarillion. Ktoś może czytał? Jakie są Wasze opinie?
Na deser ciekawe zdjęcie kawałka moich "cudownych" ud i wspaniałej (tu nie ma ironii) grzywki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz